Poprzednim razem podzieliliśmy się z Wami wrażeniami z naszego pobytu w Legolandzie, a teraz, tak jak obiecywaliśmy czas na drugi wpis dotyczący kosztów i organizacji.
Wyjazd do Legolandu zwłaszcza tego w Billund nie jest tani, bo po pierwsze bilety wstępu kosztują sporo, po drugie sama Dania jest potwornie droga. Jednak dla nas marzenia dziecięce są bezcenne, dlatego zrobiliśmy co w naszej mocy, żeby móc sobie na taki wyjazd pozwolić. Bartek też się do tego w znaczący sposób przyłożył, bo zamiast kupić kolejną zabawkę, którą potem rzuciłby w kąt, to przez rok odkładał pieniądze i wyszła mu z tego pokaźna suma. Miał więc przy okazji życiową lekcję – jeśli o czymś marzysz i wkładasz wysiłek w realizację tych marzeń to jesteś w stanie je spełniać! No, ale do rzeczy!
1. Jak się dostać do Billund?
Planując wycieczkę do Legolandu rozważaliśmy jazdę samochodem. Pomysł wydawał nam się o tyle fajny, że lubimy samo przemieszczanie się i bycie w drodze, pełną swobodę jaką daje samochód – możliwość postoju kiedy masz ochotę i zaglądania w ciekawe miejsca po drodze przez Niemcy. Z naszego Płocka to dystans około 1000 km. Dla dwójki dorosłych nie byłoby to strasznie dużo, jednak musimy pamiętać, że na pokładzie mamy dwóch synów. Przypomniawszy sobie nasz powrót z gór (ok. 500 km) ze wściekającym się Antosiem, który nie lubi siedzieć w samochodowym foteliku zdecydowaliśmy, że lecimy samolotem.
Z Polski bezpośrednio do Billund można się dostać Wizzair-em z Warszawy i Gdańska (2 – 3 razy w tygodniu w zależności od sezonu), a niedługo także Ryanair-em z Poznania.
Z Polski bezpośrednio do Billund można się dostać Wizzair-em z Warszawy i Gdańska (2 – 3 razy w tygodniu w zależności od sezonu), a niedługo także Ryanair-em z Poznania.
Ceny biletów są różne – najdrożej w wysokim sezonie i w okresie weekendów.
My zdecydowaliśmy się lecieć z Gdańska bo udało nam się kupić bilety już za 78 PLN w dwie strony od osoby. Cena niska, bo poza sezonem. W sezonie natomiast kupując z odpowiednim wyprzedzeniem można zapłacić 140 PLN w dwie strony, co uważam nadal za świetną cenę! Z Warszawy jest drożej, w sezonie od ok. 190 PLN za osobę w dwie strony (rzadko taka cena).
W trakcie naszego lotu (wrzesień 2017) bezpłatnie przysługiwał nam jedynie malutki bagaż podręczny z na osobę (lada moment linia wraca do standardowych bagaży podręcznych). Na całe szczęście duże doświadczenie w pakowaniu pozwoliło nam mistrzowsko ogarnąć ten temat ;-)
Do kosztów biletów musieliśmy doliczyć koszt paliwa, opłaty za autostrady (komfort i oszczędność czasu ogromne) oraz parking przy lotnisku. (Zestawienie cenowe na końcu posta)
Uwaga, nasza porada! Szukając tanich biletów pamiętaj, żeby sprawdzić czy w tych dniach park jest otwarty oraz żeby nie spędzać w Dani za dużo czasu, bo koszty życia na miejscu są bardzo wysokie i to co zaoszczędzicie na biletach, z naddatkiem wydacie na noclegi, jedzenie i resztę.
Uważamy, że 3 noce i 3 dni to czas optymalny bo pełne dwa dni mamy w Legolandzie a trzeci na „liźnięcie” Dani.
2. Noclegi
W Billund i okolicach jest wiele możliwości zakwaterowania. Najbliżej i najbardziej atrakcyjnie jest w Hotelu Legoland, który jest zlokalizowany w parku, ale ceny są kosmicznie wysokie – dla naszej 4 osobowej rodziny za jedną noc ponad 2.000 PLN!
Można też nocować w Lego Village – 740 PLN za noc dla naszej czwórki (odległość od Legolandu ~1km). Istnieje też masa domków, hoteli i innych obiektów jednak ceny są naprawdę wysokie!
My zdecydowaliśmy się zatrzymać w miejscowości Grindsted położonej mniej więcej 14km od Legolandu, wynajmując od Duńczyków za pośrednictwem serwisu AirBnb poddasze w domu jednorodzinnym.
Warunki były skromne jeśli chodzi o standard, ale mieliśmy do dyspozycji dwa oddzielne pokoje, przestrzeń wspólną, łazienkę i kuchnię z jadalnią. Całość czysta i dobrze wyposażona.
Lokum posiadało naszym zdaniem trzy małe minusy:
– domek był drewniany, więc właściciele prosili o ciche zachowanie, nie bieganie etc. bo skrzypiały podłogi
– materiał, z którego był zbudowany domek powodował również, że utrzymywał się niezbyt przyjemny zapaszek (ale dało się wytrzymać ;-))
– sypialnie znajdowały się na dwóch krańcach domku więc baliśmy się zostawić tam Antka na noc, w efekcie czego wszyscy spaliśmy w jednym pokoju co było wyzwaniem, bo łóżka były wąskie, takie na 1,5 osoby ;-)
Niemniej jednak suma zalet (mili właściciele, bardzo blisko do przystanku autobusowego i sklepu, powierzchnia etc.) oraz bardzo przystępna cena przeważają nad sumą niedogodności. Dlatego polecamy! Koszt noclegu za trzy dni wyniósł nas 216 EUR (~960 PLN). Dla chętnych link do obiektu tutaj.
Uwaga! Jeśli będziecie decydować się na nocleg w miejscu położonym nieco dalej od Legolandu to sprawdźcie:
– ile będzie kosztować Was codzienny dojazd do Legolandu ( 2 osoby, 2 razy dziennie przez 2 dni robi swoje ) i ile będzie trwać,
– bliskość przystanku – czasem lepiej wynająć troszkę dalej od Legolandu, ale bliżej przystanku, bo zdecydowanie łatwiej jest siedzieć w autobusie kilka minut dłużej niż drałować (zwłaszcza z dziećmi) do przystanku.
3.Transport
Kilka informacji o komunikacji na miejscu:
– Dworzec autobusowy znajduje się przy samym lotnisku
– Nie zauważyliśmy, żeby był podział na autobusy miejskie i dalekobieżne – tym samym autobusem jechało się z lotniska do Billund, do Legolandu, do naszej miejscowości a potem dalej np. w stronę miejscowości Esbjerg.
– Autobusy są bardzo punktualne
– Bilet kupuje się u kierowcy; czasami można płacić kartą, ale nie jest to regułą więc bezpieczniej mieć gotówkę. Nam się zdarzyło, że w pośpiechu przesiadaliśmy się na autobus i zabrakło nam gotówki na bilety, a terminala nie było. Na szczęście kierowca był tak miły, że pozwolił nam jechać za niepełną kwotę :).
– Jadąc z Grindsted do Vejle musieliśmy przesiąść się na dworcu i dopiero jechać dalej.
– Koszty przejazdu są zależne od strefy. Na trasie Grindsted – Legoland – Lotnisko płaciliśmy 22 DKK za osobę, dzieci obydwoje za darmo (odległość ~14km)
Za trasę do Vejle (30km) zapłaciliśmy 60 DKK za osobę.
– W większości autobusów było bezpłatne WI-FI.
– Taksówkarz wycenił koszt kursu z lotniska do Grindsted na 300 DKK (~180 PLN)
Rozkład jazdy na stronie przewoźnika.
Rozkład jazdy z Grindsted.
4. Bilety wstępu
To istotna część Legolandowego budżetu. Bilety można kupić na jeden dzień, dwa dni (nie muszą to być dni jeden po drugim, drugie wejście do 7 dni), bądź bilet okresowy, który upoważnia do wstępu przez ponad 200 dni w roku, ponadto bezpłatnych posiłków w wybranych restauracjach oraz zniżek i co ważne pierwszeństwa wejścia na teren parku i do atrakcji.
Ceny biletów różnią się w zależności od:
1. Wieku
– dzieci do lat 3 wchodzą bezpłatnie
– druga kategoria cenowa ze zniżką to dzieci 3-12 lat oraz seniorzy 65+
– pełen bilet pozostali
2. Momentu, w którym się je kupuje
– najtaniej jest kupić on-line ponad 7 dni przed wejściem
– zniżka obowiązuje również przy kupnie bilety między 2 a 6 dniem przed wejściem
– w dniu wejścia lub dzień przed cena regularna
Istnieje również możliwość wejścia bezpłatnego dla dzieci do 11 lat z odpowiednim kuponem. My taki uzyskaliśmy z katalogu Lego dostępnego bezpłatnie w sklepie z zabawkami, ale wiem też, że czasami partnerzy Legolandu ofertują również takie kupony. Uwaga! Kuponu nie można zrealizować przy zakupie biletów on-line, więc przed podjęciem decyzji przeliczcie co jest dla Was bardziej opłacalne.
W naszym przypadku najkorzystniej wyszło kupno biletów dla dwójki dorosłych w dniu wejścia (cena regularna), dzięki czemu mogliśmy zrealizować kupon dla Bartka i dzieci nie płaciły za wstęp (Antoś poniżej 3 lat).
Koszt wstępu wyniósł nas: 488 DKK x2 = 976 DKK, czyli w przybliżeniu 580 PLN.
Wszystkie ceny za wstęp znajdziecie tutaj.
5. Jedzenie
Pozycja, na której najłatwiej oszczędzić mimo wysokich cen. Przyjęliśmy system obfitego śniadania przed wyjściem, do tego kanapki, przekąski, owoce na czas pobytu w Legolandzie (można wnosić własne jedzenie), po powrocie jakiś ord ord i potem zdrowa kolacja.
Nasz system wynikał po pierwszej z cen jedzenia ma terenie parku, po drugie z niezbyt przyjemnych zapachów, które docierały do nas z tych punktów gastronomicznych. Dwa razy zjedliśmy lody i kawę z ciastkami. Ostatniego dnia zjedliśmy skromny obiad w restauracji w Vejle.
6. Koszty – podsumowanie
Całość kosztów wyjazdu do Legolandu dla 4 osób wyszła nam następująco:
Przelot do Billund | 560 |
Bilety lotnicze | 312 |
Paliwo | 120 |
Autostrady | 60 |
Parking na 5 dni | 70 |
Noclegi | 1080 |
Billund | 960 |
Gdańsk | 120 |
Bilety wstępu | 580 |
Inne (dodatkowe atrakcje, wypożyczenie wózka etc.) | 100 |
Transport lokalny | 290 |
Jedzenie | 540 |
Ubezpieczenie podróżne | 85 |
TOTAL | ~3.200 PLN |
W powyższym zestawieniu jest wszystko z wyjątkiem jedzenia, które kupiliśmy w Gdańsku przed i po powrocie z Billund. Dałoby się zredukować trochę koszty, chociażby nie nocując w Gdańsku po powrocie, czy nie jadąc ostatniego dnia do Vejle, jednak uważamy, że i tak to jest naprawdę skromny budżet, który wymagał od nas kilku poświęceń.
Mamy nadzieję, że powyższe informacje wystarczą Wam do samodzielnej organizacji wyjazdu. Gdyby jednak ktoś z Was chciał, żebyśmy pomogli mu w organizacji takiego wyjazdu to zapraszamy do kontaktu – Dwie Półkule
4 komentarze
Super przydatny tekst. Mam nadzieję wykorzystać go w niedalekiej przyszłości. Dzięki :)
Dzięki Arek. Zabawa jest przednia i warta sporych pieniędzy! Bawcie się dobrze :)
[…] o nim przeczytacie tutaj: O samej wizycie w parku , informacje praktyczne oraz dzień w […]
Fajnie że ludziom się chce robić takie zetelne opracowania ;) bardzo pomocne Pozdrawiam Paweł.