Ufff… Nadrobiliśmy zaległości z Kuby, więc macie duuuużo lektury, w sam raz na długie zimowe wieczory. Mamy nadzieję, że ilość linijek Was nie przerazi ;) a teksty Wam się spodobają. Ponadto w zakładce trasa jest zaktualizowana mapa naszej podróży. Zapraszamy do lektury!
Tymczasem pożegnaliśmy się z ciocią, która wróciła do domu, a my podróżujemy dalej po Meksyku. Zrobiliśmy rzecz jak dla nas szaloną i …wypożyczyliśmy samochód. Nie mieliśmy wyboru – Bartek jak zobaczył, że ciocia odjeżdża wybuchnął płaczem. Nie wiemy za kim bardziej tęsknił – za ciocią czy samochodem ;-) . A tak poważnie to z każdym tygodniem rośnie nasze zmęczenie i ilość bagażu więc zdecydowaliśmy się na ten nieco ekstrawagancki krok. Ale zanim ponownie napiszemy parę słów o Meksyku, damy Wam szansę na przeczytanie naszych długich i licznych postów z Kuby ;).
Jeśli chodzi o plany na ostatnie tygodnie to do 07 marca jesteśmy w Meksyku a potem mamy lot na Barbados. Mały problem polega na tym, że jedyne rozsądne cenowo połączenie było dostępne przez Nowy Jork (!), więc nieco orzeźwił nas od meksykańskich upałów widok NY pokrytego zaspami śniegu… :) (ciuchy zimowe poleciały do Polski!).
Serdecznie Was wszystkich pozdrawiamy, a zwłaszcza naszych stałych czytelników: z Płocka, Warszawy, Londynu, Erfurtu, Dublina, Palm City, Bydgoszczy, Aurory, Włocławka i Arlington Hegihts! :) :) :)
Ps. Ponieważ nasz blog został zaatakowany spamem, musimy ustawić Captch’ę przy wpisywaniu komentarzy. Mamy nadzieję, że Was to nie zniechęci do komentowania ;).
2 komentarze
Kochani, ja nie plakalam tak jak Bartek ale bylo mi smutno.
Dojechalam na lotnisko bez zadnych zatrzyman na freske (kilkanascie metrow na hamulcu).
Bede dlugo wspominac nasz wspolny pbyt w Chan-Chamuyil,poranne szczebioty Bartka, troskliwie przygotowane posilk i nasze kolacje w tropikalnym ogrodzie Oskar&Lalo.
Historyczne zbytki kultury Majow byly niestety mniej dostepne niz kiedy ja je zaczelam zwiedzac ponad 20 lat temu ale ciagle b. interesujace.
Ciekawa jestem jak uda sie dalsze zwiedzanie ,c. Ela
Kochana Ciociu, my też bardzo miło wspominamy nasz wspólny pobyt :) Teraz jesteśmy w Celestun, gdzie jutro mamy nadzieję zobaczyć z bliska kolonię różowych flamingów :) Ściskamy serdecznie! A&AiB