Jako że etap bycia w ciąży i podróżowania w tym stanie mam już za sobą (chyba ;-) ), to podzielę się z Wami moimi doświadczeniami w tej kwestii. Mam nadzieję, że przydadzą się wam na zbliżające się wakacje.
Wiele porad o podróżowaniu w ciąży można znaleźć w papierowych magazynach, na licznych blogach, forach czy stronach medycznych. Jednak znajomość ogólnych zasad bezpieczeństwa to nie wszystko, bo każda kobieta jest inna – każda inaczej znosi ciążę i każda ma inne podejście do podróży. Dlatego warto przed podjęciem decyzji o wyjeździe postawić sobie poniższe pytania.
Pytanie pierwsze i podstawowe: czy lubisz podróżować?
Bo jeśli zdecydowanie wolisz siedzieć w domu, to mimo, że koleżanka z pracy truję ci głowę „Krysia, ty weź koniecznie pojedź na wakacje. To ostatni moment wolności, bo potem z dzieckiem do 18-stki to tylko dom i działka”, to zdecydowanie odradzam wyjazd. Jeśli w ogóle nie lubisz podróżować, to raczej nie zmieni się to w ciąży, a z tym brakiem podróży z dziećmi to przesada (ale o tym innym razem).
Pytanie drugie: Gdzie chcesz jechać?
Trzeba zupełnie inaczej przygotować się na wyjazd do gospodarstwa agroturystycznego 100km od domu, a inaczej na egzotyczną podróż z dwiema przesiadkami i 14 godzinnym lotem. Krótkie podróże to najczęściej własny samochód, który umożliwia dowolnie częste i długie przystanki, a na miejscu znany klimat, kultura i flora bakteryjna. Podróż w egzotyczne zakątki prawdopodobnie będzie mniej komfortowa chociażby ze względu na długi, często męczący lot, czy inną pogodę i jedzenie na miejscu, co nie znaczy, że jest ona niemożliwa do zrealizowania w ciąży.
Pytanie trzecie: Jak znoisz ciążę?
Jeśli jesteś zmęczona, dużo wymiotujesz i ciągle chce ci się spać, to w podróży może być ciężko. Albo tak bardzo boisz się o mieszkańca twojego brzucha, że wolisz zostać w domu – to też może być argument przeciw podróży.
Znam – osobiście lub z opowieści – zarówno kobiety, które czas ciąży postanowiły spędzić w domu jak i te, które podróże ograniczyły jedynie do naszej ojczyzny oraz takie, które z dzieciątkiem w brzuchu pojechały do Indii, czy jeździły na nartach. Moim zdaniem nie ma jednej drogi i jednej odpowiedzi: jeździć w ciąży czy nie. Wszystko zależy od potrzeb i preferencji, a przede wszystkim stanu zdrowia. I warto też, moim zdaniem, słuchać swoich emocji i intuicji.
Jeśli już wiesz, że lubisz podróżować, wiesz dokąd chcesz lecieć oraz dobrze znosisz ciążę (i liczysz, że tak pozostanie ;) ) to możesz udać się w swoją wymarzoną podróż. Zgodnie z ogólnymi zaleceniami lekarzy, w ciąży można podróżować, ale należy:
• unikać wielogodzinnych lotów, ze względu na potencjalne problemy z krążeniem i ryzyko zakrzepicy. Jeśli jednak taki lot ma się odbyć to należy przestrzegać kilku zasad: założyć wygodne, luźne ubranie, nie pić alkoholu i kawy w czasie lotu i w miarę możliwości przespacerować się. Linie lotnicze najczęściej zezwalają kobietom a ciąży wejść na pokład – do 36tc w ciąży pojedynczej i do 32tc w ciąży mnogiej,
• uważać na pogodę w miejscu, do którego jedziemy, bo upały i nadmierne nagrzewanie są niebezpieczne,
• zwracać uwagę na pożywienie, żeby było świeże i z pewnego źródła dzięki czemu unikniecie rewolucji żołądkowych, które grożą odwodnieniem,
• sprawdzić, czy w kraju do którego chcemy się udać nie są zalecane dodatkowe szczepienia. Generalnie w ciąży nie powinno ich się robić, tak więc wyjazd do danego kraju trzeba będzie przełożyć.
Zdecydowanie polecam przed każdym planowanym wyjazdem skonsultować się z lekarzem prowadzącym ciążę.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to w pierwszej ciąży z Bartkiem miałam dwa kilkudniowe wyjazdy: jeden do Paryża w 8 tygodniu ciąży oraz drugi na Mazury w 30 tygodniu ciąży. W drugiej ciąży z Antosiem wyjechałam tylko raz: na kilka dni do Madrytu w 7 tygodniu ciąży.
Wszystkie wyjazdy okazały się bezpieczne i cieszę się, że się na nie zdecydowałam, choć nie zawsze było łatwo.
Wspomnę jeszcze tylko, że na obydwa wyjazdy zagraniczne bilety mieliśmy kupione zanim byłam w ciąży. Druga rzecz: w pierwszej ciąży, w 5 miesiącu planowaliśmy kolejną podróż lotniczą do Hiszpanii, ale ze względu na problemy zdrowotne kilka dni przed wyjazdem mój lekarz zdecydowanie mi go odradził, więc oczywiście zastosowałam się do jego zaleceń.
A jakie trudności napotkałam w czasie wyjazdów w ciąży?
* Nudności – dręczyły mnie w obu ciążach i niestety odbierały mi dużo radości z podróżowania. Nie mogłam spróbować regionalnych dań w Paryżu czy w Madrycie, bo sam ich zapach mnie odrzucał,
* Zmęczenie – nie byłam w stanie dużo spacerować, potrzebowałam częstych odpoczynków.
* Senność – z reguły o 18:00 – 20:00 chodziłam już spać, bo tego potrzebował mój organizm. Ale zdarzył się też dzień, że do hotelu wróciliśmy zaraz po obiedzie bo MUSIAŁAM uciąć sobie drzemkę,
* Zmienne nastroje i ciążowe zachcianki, które nie zawsze dało się spełnić, a które mój mąż dzielnie znosił (czytaj: wieczorny atak płaczu i żądanie przyniesienia „herbatkiii z cytryyynkąąąą” w hotelu, w którym nie było możliwe jej zdobycie – jest naszą rodzinną anegdotą ;-)).
* Dziwne lęki, które towarzyszyły mi w ciąży, a które ograniczały moją aktywność, jak chociażby lęk przed wodą i niechęć do wejścia na pomost (!).
Podsumowując – moje wyjazdy ciążowe nie były niestety aż tak fajne, jakby mogły być, bo jednak ciążowe dolegliwości mocno mi dokuczały. Nie zmienia to jednak faktu, że znam wiele kobiet, które bardzo sobie ten czas i doświadczenia podróżnicze chwalą. Tak jak napisałam wcześniej, moim zdaniem kluczowa jest odpowiedź na pytanie jak się czujesz w ciąży i czy lubisz jeździć, a także co na to twój lekarz i twoja intuicja.
Szerokiej drogi!