Legoland – marzenie większości dzieci i sporej części dorosłych! ;-) Fantazyjny świat z kolorowych klocków, który każdemu niezależnie od wieku, ma coś do zaoferowania. Jakie są nasze wrażenia? Czego się spodziewać i co robić na miejscu? W jakim wieku najlepiej zabrać dziecko? Odpowiedzi znajdziecie w tekście – miłej lektury.
W jakim okresie jechać?
Pytanie bardzo istotne. Większość ludzi wybiera lipiec – sierpień, bo wtedy ma urlop a dzieci wakacje, a także ze względu na najlepszą pogodę. My jednak uważamy, że to nie jest dobry czas – dlaczego? Bo wszędzie jest tłum ludzi i ogromne kolejki – kolejki do kas, kolejki do restauracji, kolejki do toalet, kolejki do atrakcji. Wiecie, że w szczycie sezonu do KAŻDEJ atrakcji czeka się 45 – 60 minut?! W praktyce oznacza to, że w ciągu jednego dnia jesteś w stanie skorzystać tak naprawdę tylko z kilku atrakcji. Nie warto tracić czasu.
Według nas najlepszym okresem jest pierwsza połowa czerwca oraz wrzesień. Ludzi jest zdecydowanie mniej – my do kasy, toalet czy knajpek nie czekaliśmy w ogóle, a na atrakcje od 2 do 10 minut. Bilety lotnicze w tym okresie też są tańsze, co nie jest bez znaczenia. Minusem może być deszczowa pogoda, ale na to należy się dobrze przygotować i nie tracić humoru z tego powodu.
Wybierając termin wyjazdu sprawdźcie czy w te dni park jest otwarty (możecie to zrobić tutaj) oraz czy wszystkie atrakcje są udostępnione (przed i po głównym sezonie niektóre bywają zamknięte).
Bilet wstępu
O cenniku i sposobach obniżenia kosztów będzie w następnym poście, a teraz tylko informacja ogólna – Bilet wstępu na teren parku uprawnia do bezpłatnego korzystania z praktycznie wszystkich atrakcji. Wyjątek stanowi samochodowa szkoła jazdy, na którą trzeba się zapisać wcześniej (u nas było to godzinę przed, zapisy co 30 minut) i zapłacić dodatkowe 100 DKK za dziecko oraz wioska indiańska (Indian Camp) i kopalnia złota (Legoldmine).
Co możesz wnieść na teren parku?
To dość istotna kwestia kiedy wiesz, że z dziećmi spędzisz cały dzień poza hotelem, na świeżym (bywa, że deszczowym) powietrzu.
Przed wejściem na teren parku ochrona przeprowadza kontrolę plecaków- to w teorii – bo w praktyce dwukrotnie zapytano nas tylko czy nie mamy niczego ostrego.
Wnosić wolno wszystko – jedzenie, napoje, termosy z kawą czy herbatą a także własne wózki niemowlęce, przyczepki rowerowe etc. Wśród odwiedzających łatwo rozpoznać stałych bywalców – wjeżdżają wózeczkami takimi większymi, z dyszą do ciągnięcia, do których pakują całe kosze piknikowe, ubrania na zmianę, a na wierzch i dzieci ;-). Dzięki temu nie musisz nosić całego dobytku. Wózek zostawia się przed każdą atrakcją, w specjalnie wyznaczonych do tego miejscach. Nie wiem jak wygląda to w szczycie sezonu kiedy ludzi jest multum, ale w trakcie naszego pobytu ludzie bez obaw zostawiali cały swój dobytek nie bojąc się, że coś stracą.
Infrastruktura
Park jest duży i świetnie zorganizowany.
1. Toalety są co krok, jest w nich czysto, jest papier i mydło. W każdej – zarówno męskiej, jak i damskiej, jest też półka oraz przewijak.
2. W części rozrywkowej dla mniejszych dzieci znajduje się Babycare Center – to duże pomieszczenie gdzie znajduje się toaleta, przewijak, mikrofalówka, czajnik, krzesełka do karmienia oraz fotele i kanapa dla mam karmiących, a także łóżko z pościelą, gdzie można położyć na drzemkę malucha.
3. Istnieją różne restauracje (nie wiemy jaka jest jakość jedzenia, choć zapachy raczej zniechęcające), kawiarnie i budki z lodami.
4. Na terenie parku są tez sklepy i to nie tylko te z klockami Lego (kolorowy zawrót głowy! ;-)), ale też z ubraniami.
5. Tuż przy wejściu można wypożyczyć metalowe wózki, a la spacerówki, w których można wozić dzieci bądź dobytek. (koszt na cały dzień 50 DKK + 10 DKK depozytu).
- W kilku miejscach znajdują się także strefy piknikowe gdzie są stoliki i krzesełka na których można usiąść z własnym jedzeniem i piciem i chwilę odsapnąć.
W jakim wieku jechać z dzieckiem?
Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi, bo w każdym wieku można znaleźć ciekawe atrakcje, jednak wstęp do wielu z nich jest ograniczony wiekowo lub wzrostem. Jeśli chodzi o wiek, to progi są 2,3 i 7 lat, natomiast w przypadku wzrostu są to 90cm, 100cm, 110cm, 115cm i 120cm.
Zatem jeśli ktoś chce odwiedzić wszystkie atrakcje, to dziecko musi mieć ukończone 7 lat i mierzyć co najmniej 120cm.
Dla mniejszych dzieci też się coś znajdzie, choć nasz Antoś bywał bardzo rozczarowany i smutny kiedy musiał zawrócić z kolejki. A pracownicy są nieubłagani jeśli chodzi o wzrost – do każdego dziecka wyciągają specjalną miarkę i jeśli dziecko nie ma wymaganego wzrostu to nie przejdzie. Mimo złości i dziecięcych łez rozumiem ich działanie – w końcu chodzi o bezpieczeństwo.
Uważam, że z samym dwulatkiem jechać nie warto, bo z większości atrakcji nie skorzysta, no i nie ma świadomości do końca gdzie jest (choć nasz Antek rozpoznał klocki Duplo! ;)). Jeśli rodzina ma dwójkę dzieci lub więcej i wyjazd jest dla starszych to warto, bo wtedy dla młodszych też coś się znajdzie.
Szczegóły dotyczące wymogów dla poszczególnych atrakcji znajdziecie tutaj.
Atrakcje
Park podzielony jest na kilka sekcji, choć bardziej ten podział widoczny jest na mapie, bo w praktyce płynnie przechodzi się między strefami: MiniLand, Duplo Land, Legoredo Town, Adenture Land, Knights’ Kingdom, Polar Land, Lego Ninjago World, Imagination Zone.
Atrakcji jest co nie miara. Są pociągi, karuzele, zjeżdżalnie, samochody, kolejki, gry wideo, atrakcje wodne, tunel strachów i co sobie tylko zamarzysz. Nie będę Wam opisywała teraz każdej z nich, a wspomnę tylko o kilku.
MiniLand (sektor: Miniland) – czyli park miniatur. W tej części obejrzymy przepiękne miniatury z klocków, które odwzorowane są w taki sposób, że widać najmniejszy detal. Pociągi mkną po szynach, nad rzeką unosi się most zwodzony gdy płynie po niej statek; samoloty kursują po płycie lotniska. Na młynach kręcą się wiatraki, ciężarówki jadą po szosie by dowieźć na czas ładunek do sklepu. Widać nawet jak małe kartoniki z mlekiem wciągane są jedne po drugim na wyciągu. Bajka! Do tego makiety znanych budynków i wiele, wiele innych. Można patrzeć i podziwiać długie godziny i nigdy nie ma się dość, bo ciągle zaskakuje nas pomysłowością i pięknym wykonaniem.
Seat Traffic School (sektor: Miniland) czyli mini szkoła jazdy. Po krótkim instruktażu dotyczącym prowadzenia pojazdu, wsiada się do dużego kolorowego samochodziku i dziecko samo, bez obecności rodzica, wśród innych dzieci uczestniczy w ruchu drogowym. Są więc wymalowane pasy, znaki drogowe, sygnalizacja świetlna, myjnia i stacja benzynowa. Jeździ się dowolnie, przestrzegając jednak zasad ruchu drogowego. Dla Bartka to zdecydowanie atrakcja numer jeden!
Uwaga: atrakcja jest dodatkowo płatna i przeznaczona dla dzieci w wieku 7-13 lat. Jak zatem nasz Bartek się tam znalazł? Niech to pozostanie nasza słodką tajemnicą ;-). Jak to syn potem określił – „Mamo, ale nie było innego sposobu ;-)”. PS. Dokumentów nie sprawdzają ;-)
Atlantis by Sea Life (sektor: Imagination Zone)- wielkie akwarium, w którym pływają ryby, płaszczki i rekiny, a wszystko wśród zatopionych łodzi i nurków zbudowanych oczywiście z klocków Lego. Jest fajnie zorganizowane bo w niektórych miejscach idzie się jakby w tunelu i zwierzęta można oglądać od spodu. Fajna atrakcja dla całej rodziny.
The Dragon (sektor: Knights’ Kingom) – kolejka górska w wersji dla młodszych dzieci (od 100cm). Najpierw przejeżdża się przez ciekawie urządzony zamek rycerzy, a potem ziuuuu i wiatr hula we włosach ;-)
Pirate Splash Battle (sektor: Pirate Land) – W kilka osób pływa się wielkim statkiem z klocków lego po zatoce piratów i prowadzi się wojnę na armatki wodne z konkurencyjnymi statkami, ale też widzami, którzy strzelają do nas z lądu. Emocji co nie miara!
Ninjago the Ride (sektor: Lego Ninjago World) – Dostaje się okulary 3D, wsiada do wielkiego pociągu, w którym każdy wagonik obraca się wokół własnej osi i przejeżdża między sekcjami, w których używając własnych rąk toczy się bitwy z …. No właśnie z kim walczą Ninjago? Tego Wam nie powiem, bo się kompletnie na tym nie znam ;-). Ważne, że na cały pociąg zajęliśmy z Bartkiem drugie miejsce więc zabawa była bardzo udana ;-).
Falck Fire Brigade (sektor: Adventure Land) – zawody w gaszeniu pożaru na czas. Fajna zabawa dla całej rodziny, która polega na tym, że w jak najkrótszym czasie trzeba przejechać wielki wozem strażackim, napędzanym siłą naszych mięśni pod płonący budynek, a następnie za pomocą armatek wodnych ugasić pożar kierując strumień wody do wyciętego okienka. A potem powrót w równie szybkim tempie. Dla małych fanów straży pożarnej to bomba!
Ok, atrakcji miało być tylko kilka, więc w tym miejscu się zatrzymam. Dodam może, że nie skorzystaliśmy z rozrywek 120+ , ale patrząc na te czadowe górskie kolejki już wiem, że nam by się podobało. Next time jak to się mówi :).
Aha, wielu atrakcji nie ma na zdjęciach, bo byliśmy zbyt pochłonięci korzystaniem z nich. Sami jedźcie i sprawdźcie co Wam się najbardziej spodoba ;-).
2 komentarze
[…] razem podzieliliśmy się z Wami wrażeniami z naszego pobytu w Legolandzie, a teraz, tak jak obiecywaliśmy czas na drugi wpis dotyczący kosztów i […]
[…] Jedziecie do Legolandu i zostaje Wam dzień wolny. Powstaje pytanie co robić i jak go wykorzystać? Jedni wybierają pobliską Lalandię – kompleks basenów i park rozrywki, który znajduje się tuż obok Legolandu. Inni wolą jechać do pobliskiego Safari Zoo (Givskud Zoo) , które cieszy się dobrą opinią ze względu na możliwość obejrzenia zwierząt z bliska. My jednak mieliśmy ochotę spędzić kilka chwil w jakimś duńskim miasteczku. Popatrzyliśmy na mapę, wybraliśmy nazwę, która nazwa nam się najbardziej podobała i … pojechaliśmy do Vejle. […]