Intrygująca i pociągająca, namiętna i pełna energii. I wciąż dla nas prawie nie odkryta …
Większość randek z nią kończy się niepowodzeniem. Kusi nas i zaprasza, a potem zwodzi i wystawia do wiatru. Mimo, że przecież byliśmy umówieni. Konkretnego dnia o konkretnej godzinie. Nawet miejsce było dokładnie ustalone. Pełni nadziei, wyczekiwaliśmy na nasze wspólne spotkanie. A ona co? Psikus i po randce.
Pierwszy raz zignorowała nas na wiosnę 2011. Pamiętam jak dzisiaj, jak szykowałam ubrania do wyjścia. Jeszcze tylko kilka drobiazgów, poprawić makijaż i gotowe. Miała być Barcelona i Madryt. Miało być ciepło, pachnąco i leniwie. A ona nagle „Nie. Nie tym razem.”
Na otarcie łez pozwoliła się do siebie zbliżyć rok później. W promieniach słońca od rana do wieczora spacerowaliśmy z nią pod rękę po ulicach Barcelony, ciesząc się świeżo zawartym związkiem małżeńskim i wspólnymi chwilami tylko dla nas. I tak z kochanką od razu? Zaraz po ślubie? – zapytacie. No z kochanką, kochanką. Ale krótko była dla nas, zaledwie kilka dni. Rozkochała nas w sobie na dobre, by potem kazać tęsknić i znów prosić o spotkanie.
Udało się na jesieni 2014r. Mieliśmy być tylko my we dwoje i ona. Nasza wyczekana, wytęskniona. Miało być pięknie, słonecznie i smacznie. Miało być wino i tańce do rana. Spacery o zachodzie słońca i długie nocne rozmowy. Ale pojechaliśmy w trójkę: my + mała frijolka w brzuchu. Może za to się na nas obraziła? No bo umówiliśmy się tylko my i ona, a przylecieliśmy jednak w trójkę. Może dlatego pozwoliła nam poznać się tylko trochę?
Hmm… a może ona nie lubi dużych miast? – pomyśleliśmy… Więc w tym roku wybraliśmy co innego. Miała być Andaluzja – urocze białe małe miasteczka z krętymi wąskimi drogami, zielone góry i winnice, piaszczyste plaże i zachody słońca. Miało pachnieć wiosną i poranną kawą. I znowu. Znowu nam to zrobiła. Dlaczego? Może ta Hiszpania nas po prostu nie kocha?…
Ale im bardziej ona skryta i nieprzystępna tym większa nasza ciekawość i ochota na bliższe poznanie ;-)
¡Hasta luego España!
Barcelona 2012
Madryt 2014